Wykonanie świetnej sandaczowej przynęty jest naprawdę proste. Więc jak zrobić koguta? Postaram się napisać krok po kroku jak to robię. W jakiej kolejności przywiązuję poszczególne elementy do korpusu przynęty i kiedy należy uważać by nie zniszczyć własnej pracy.
Rozpoczynamy wykananie koguta
Zaczynam od umieszczenia główki z kotwicą w imadle. Warto precyzyjnie wyregulować nacisk szczęk imadła. Zbyt mały ścisk sprawi, że korpus nie będzie stabilny w trakcie wiązania koguta, zbyt mocny, sprawi, że imadło będzie się niszczyło i w końcu przestanie trzymać haki czy kotwice.
Główka w imadle, zaczynamy zatem nawijać nitkę. Staram się ściśle pokryć nicią całą powierzchnię drutu i kotwicy, która dalej ma styczność z piórami i kryzą. Robię to dlatego by wspomniane części koguta nie ślizgały się na „gołym” drucie.
Czas na przywiązanie najważniejszego elementu naszej przynęty
Następnie po jednym przywiązuję pióra. Wewnętrzną częścią do korpusu. Minimum trzykrotnie każde pióro owijam nicią. Pióra układam w ten sposób by przechodziły pomiędzy grotami kotwicy. Oczywiście końcówki każdego z piór mają wystawać poza kotwicę dokładnie tyle samo. Jeśli pióra mają bogate podbicie puchowe warto tak dobrać ich długość by to podbicie „wystawało” poza kryzę. Sprawi to że będzie mała dodatkowy, puszysty element.
Kiedy pióra są już stabilnie umieszczone, nicią przechodzę do tylnej części przynęty, do miejsca gdzie chcę przywiązać kryzę z chenille. Przywiązuję końcówkę chenille a następnie nicią przechodzę do samej główki. Następnie tworzę kryzę koguta poprzez obwijanie chenilli wokół drutu i kotwicy.
Kończę przy samej główce koguta.
Pozostało już tylko „złapać” nicią kryzę, trzykrotnie obwinąć tuż za główką i wykonać węzeł. Ja wykonuję go wiązadełkiem (finisherem), starając się by nić ześlizgiwała się z główki i chowała pod chenillą. Węzeł zabezpieczamy kropelką szelaku bądź kleju i mamy gotową przynętę.
Na koniec kilka trików, które pomogą w wiązaniu.
Przed rozpoczęciem pracy, warto wybrać pióra, tak by były jednakowej długości, podobnej szerokości, z puchem w tej samej odległości od końca pióra. By nie były poskręcane.
Niepotrzebne końcówki piór odcinamy od razu, by nie przeszkadzały w trakcie wiązania.
Kiedy przywiązujemy pióro, pierwszy i drugi nawój nici nie róbmy z całą możliwą siłą. Pozwoli to na ewentualne precyzyjne ustawienie pióra przed ostatecznym dociśnięciem go nicią do korpusu przynęty.
Najważniejsza rada. Ostrożnie, precyzyjnie używaj nożyczek. Jeśli przetniesz nitkę, w trakcie pracy nad kogutem, zniweczysz całą swoją wcześniejszą pracę.
Jeśli kogut którego samodzielnie wykonacie się wam nie podoba, pióro nie układa się tak byście sobie życzyli a spod kryzy wystaje nić… . Nie przejmujcie się tym. Uważam, że nie tylko na każdego da się złowić rybę ale nawet ten niekoniecznie idealny może być bardziej skuteczny niż wymuskane przynęty mistrzów imadła.
Super artykuł. Bardzo pomocny dla zaczynających wiązanie pierwszych kogutów. Nic tylko pozazdrościć chęci do pisania takich artykułów. Brawo!!!
Fajny artykuł przyda się na zimowe wieczory.
Imadło już mam 😀
Dobry artykuł, czy mógłbyś jeszcze podzielić sie doświadczeniem do czego służą te wszystkie narzędzia będące w zestawie z imadlem i nożyczkami??? Jakieś druciki szczypczyki po co to wszystko?
Z tych narzędzi najważniejsze jest moim zdaniem to, które służy do zakańczania węzłów (Finisher, Wiązadełko). Pozostałe można sobie na początek darować 🙂
Prawdziwy Sukces polega na tym, że dostajesz to, czego chciałeś :-). Szczęście na tym, że chcesz tego, co dostałeś.
добросердечный вебсайт https://lolz.guru/forums/arbitrage/